Dzisiaj Ola przyszła do mnie, było szaro buro to się nie ruszałyśmy nigdzie, wymyśliłam żeby zrobić babeczki takie gotowe z pudełka no dobra 10 minut babrania się z tym ciastem nawet nie, potem nakładanie ciasta do papilotek, my mądre zamiast pomyśleć (może w sumie tylko ja bo Ola mówiła) żeby mniej ciasta dać na spód potem budyń i potem jeszcze cisto to ja nalałam ciasta tyle na spód że potem nam nie starczyło I ZACZĘŁO SIĘ! wielkie przekładanie ciasta ze spodu na wierzch, wyławianie budyniu z ciasta, haha!
Ale nie powiem bo babeczki dobre, może wyglądu jak z najlepszej cukierni w Ameryce to one nie miały ale na pewno były smaczne :P
Ale nie powiem bo babeczki dobre, może wyglądu jak z najlepszej cukierni w Ameryce to one nie miały ale na pewno były smaczne :P
Ale jednak wolę sama robić cisto i wgl, wczoraj zamówiłam na allegro barwniki spożywcze i przy okazji kolorowe papilotki to na pewno zrobię coś 'twórczego' :D
Ojjj stare ;O
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz