Po wczorajszym meczu ból moich pleców się jeszcze bardziej nasilił a dzisiaj rano nie mogłam już wstać :/
Cały dzień się męczę, moja mama mówi że to korzonki i jutro mam iść do lekarza -,-"
Do południa cały czas praktycznie leżałam z plastrem rozgrzwającym i tabletakmi ale i tak nic nie pomogło.
Po południu przyszła ciocia z Moniką i chwilę później Ola z Lilką więc trochę się musiałam ruszyć i w sumie minimalnie zapomniałam o bólu ale jak Monia poszła i się położyłam koło Oli to znowu poczułam moje plecy :/
Zaraz kładę się z powortem do łóżka :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz