wtorek, 15 stycznia 2013

Dziwny dzień

Zacznę od tego że wczoraj Ola u mnie spała, rano się obudziłyśmy i poleciałyśmy do chłopaków na trening, chciałyśmy złapać jednego z ich trenerów ale akurat nie było go, siedziałyśmy do końca, i dzisiaj wyjątkowo się uśmiałyśmy z nich :D
Później poszłam do Oli i Oli mama wykorzystała nas do pilnowania Mai, i miałyśmy problem bo Majke trzeba było uśpić bo była na nią pora ,męczyłyśmy się z dobrą godzine aż w końcu ona usnęła i my razem z nią. :)
Obudziłyśmy się i uciekałam do siebie bo do Oli miał przyjść ksiądz po kolędzie więc wolałam się zmyć, ogranęłyśmy się i poleciałyśmy do kina w którym w końcu nie byłyśmy bo się spóźniłyśmy -,-"
więc postanowiłyśmy już posiedzieć w tęczy, później pochodziłyśmy po sklepach, weszłyśmy do centro a ja mądra poleciałam na promocje i znalazłam eskimoski za 29 zł tak samo jak w tamtym roku, i probelm bo miałam tylko 20 zł w portfelu, Ola mogła mi pożyczyć tylko 3 zł więc dzwoniłyśmy do Krzysia czy nie pożyczy mi jak przyjdzie, potem pożyczyli mi a ja jak małe dziecko poleciałam do sklepu z pieniędzmi w ręku :D
Potem miałyśmy jeszcze preblem z powrotem do domu, koło tęczy żadnego autobusu+nie miałyśmy biletów, ja uzbierałam jeszcze po 10 groszy na bilety i pobiegłyśmy na Jana Pawła na przystanek, tam na szczęście czekałyśmy 5 minut na autobus :P
Teraz oficjalnie chcę podziękować Oli za to że wytrzymała ze mną cały dzień,że przejmowała się moimi butami że dorzuciła się do nich, że naraziłam ją na wrzaski mamy za spóźnienie do domu i wogóle za wszystko.Kocham cię, ale zobaczysz jak ładnie będę w nowych butach wyglądać :*








 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz