W końcu piątek a ja nie mam siły na nic, tak mi się chcę spać że nie mam siły nawet wstać z krzesła :/
Po szkole poszłam do Oli, zjadłam u niej i przyszła położna zobaczyć co u Lili, zważyła ją i mała waży już ponad 4kg! :D
Później wrócił Bartek i pojechałyśmy do Carrefoura na jakieś zakupy, i żeby Ola gdzieś wyszła bo ciągle siedzi w domu i przypomniała sobie jak się jeździ samochodem :P
Zaczęły się promocje więc kupiłam sobie tradycyjnie kilka rzeczy:
legginsy na dziale dziecięcym, męską bluzę i oczywiście męską koszulkę bo zazwyczaj tylko w takich chodzę :D
Lili od narodzin waży kilogram więcej, jak tak dalej pójdzie to będzie wyglądać jak ja w jej wieku, haha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz