Tym razem dostałam pocztówkę z Kanady, nie wiecie jak się ucieszyłam z niej, mam taki zwyczaj że pierw czytam a potem przyglądam się co jest na niej, tym razem było na odwrót tylko jak ją wyciągnęłam ze skrzynki stałam jak wryta na klatce, niby zwykłe zdjęcie ale bardzo mi się podoba! :D
Po szkole poszłam do siostry na obiad i poszłyśmy do miasta kawałek w dół i weszłyśmy do rossmana po potrzebne do użytku codziennego rzeczy ale postanowiłam w końcu trochę zainwestować w moje suche i zniszczone włosy i kupiłam serum na które czaiłam się od dłuższego czasu, miałam kiedyś próbkę i po dwóch użyciach widziałam poprawę może po regularnym i dłuższym stosowaniu moje włosy wrócą do dawnego stanu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz