Dzisiaj przeszłam samą siebie, wstałam o 5 i ciągle coś robiłam, miałam trochę do zrobienia przed chrzcinami Lilki więc musiałam wstać wcześnie ale nie wiedziałam że dam rade aż tak!
Okazało się że czasu idealnie mi starczyło na wszystko :P
W kościele msza zaczęła się o 11 a później pojechaliśmy do Brzezin do restauracji, impreza trwała do wieczora, była kolacja więc cały dzień spędziłam z rodziną (:
Jutro wstawię kilka zdjęć dzieciaków z dzisiaj bo nie chce mi się teraz jakoś tego wszystkiego dokładnie przeglądać i przerabiać.
Lilka cały dzień była tak spokojna że wszyscy się zastanawiali gdzie jest to dziecko, haha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz